W piłce nożnej ekscytujemy się szybkimi i efektywnymi rajdami piłkarzy, strzelanymi bramkami, czy płynnie przeprowadzanymi akcjami. Jest w niej również miejsce na dyscyplinę wywodzącą się z tradycyjnego futbolu, w której liczy się doskonała i niebanalna technika oraz nieograniczona fantazja. Udało nam się porozmawiać z jednym z prekursorów tego sportu w Polsce oraz mieliśmy przyjemność oglądania jego występów na żywo. Razem z Pawłem Skórą zapraszamy Was do środowiska freestyle football!
Mateusz Łagożny – FCapp: Skąd wzięła się i kiedy narodziła się w Tobie pasja do freestyle’u?
Paweł Skóra: Freestyle football zacząłem trenować w 2004 roku, a moja przygoda z trikami piłkarskimi zaczęła się podobnie jak u większości. Pewnego dnia kolega pokazał mi kilka filmików, na których piłkarze oraz football freestylerzy wykonywali sztuczki z piłką. Byłem pod wielkim wrażeniem i nie mogłem uwierzyć, że można w taki sposób panować nad futbolówką. Również chciałem się tego nauczyć, dlatego najpierw oglądałem filmiki, a następnie trenowałem, próbując powtarzać to, co widziałem na video.
Wybrałeś dość nietypowy zawód. Czy wcześniej już grałeś lub może wciąż grasz w jakimś klubie lub po prostu amatorsko? Większość chłopaków zapatrzonych w piłkę nożną marzy o wielkiej karierze i stadionach.
Paweł Skóra: Nigdy nie występowałem w żadnym klubie, choć gdy byłem mały, grałem całkiem dobrze. Każdą wolną chwilę spędzałem na boisku z kolegami, gdzie rozgrywaliśmy mecze albo wybieraliśmy różne podwórkowe gry, jak na przykład “mistrz”, “kwadraty”, czy “drużynki”. Osobiście chciałem iść do klubu, ale rodzice stopowali mnie, ponieważ bali się o moje wyniki w nauce. Podejrzewali, że gdy pójdę w stronę piłki i skupię się tylko na futbolu, to szkoła pójdzie w odstawkę. Wyszło tak, że obecnie skoncentrowałem się wyłącznie na freestyle football. Na marginesie powiem, że piłka nożna ciągle mi towarzyszy, ponieważ pracuje również jako trener. Rozpocząłem w 2017 roku, gdy prowadziłem treningi w Football Academy Legnica w kategorii Żaków i Orlików. Aktualnie pracuję z grupą Skrzatów w APN Trik Sołtysowice we Wrocławiu. Jako szkoleniowiec, właśnie z najmłodszymi odnajduję się najlepiej i to z nimi chciałbym pracować. Podoba mi się ich radość z gry oraz możliwość przemycania do treningów trików piłkarskich, które sam wykonuję na koniec zajęć, jako nagroda za dobre zachowanie albo niespodzianka.
W takim razie czy te sztuczki, których się uczysz i pokazujesz, mają przełożenie i zastosowanie podczas meczu? Jeśli tak, to jak bardzo są skuteczne?
Paweł Skóra: Niektóre z nich tak, a zaliczyć można do nich zwody. Poza nimi opanowanie trików z piłką zdecydowanie wpływa na poprawę kontroli nad futbolówką.
Patrząc na ciemniejszą stronę Twojej pasji, ciekawi mnie czy i jak często przytrafiają Ci się kontuzje?
Paweł Skóra: Najczęstsze we freestyle football polegają na urazach nóg. Styl, który jest najtrudniejszy i najwyżej punktowany nosi nazwę air. Polega on na wykonywaniu sztuczek nogami w pozycji stojącej. Gdy wykonujemy jakiś trik, to istnieje niebezpieczeństwo stanięcia na piłce i przez to doznania urazów jak zwichnięcia lub poważniejsze skręcenia kostek, czy kolan. Trzeba mocno uważać i ciągle być skoncentrowanym.
Skąd i od kogo czerpiesz inspirację?
Paweł Skóra: W głównej mierze od innych football freestyler’ów. Podpatruje ich i poniekąd kopiuję część elementów, a część wymyślam. Sam jestem autorem kilku sztuczek, które w nazwie mają moje nazwisko. Moja pierwsza i najbardziej rozpoznawalna nosi nazwę “Skóra Around The World (SATW)” (pierwszy trik na zamieszczonym poniżej filmiku- przyp. red.) – polega na wykonaniu kilku obrotów nogami wokół piłki. W naszym środowisku zaliczamy go do grupy 2,5 revolution trick, czyli sztuczki, która ma wspomnianą liczbę obrotów. Przydatne jest również obserwowanie sportowców innych dyscyplin. Jak chociażby freestyle basketball, z którego zostało zapożyczone kręcenie piłki na palcu.
Które kraje można uznać za czołówkę światową football freestyle, a które za perspektywiczne? No i oczywiście gdzie w tym wszystkim znajduje się Polska?
Paweł Skóra: Obecnie prym wiodą bracia Erlend and Brynjar Fagerli z Norwegii, którzy zdominowali rywalizację turniejową i wygrywają każde zawody. Oprócz nich znajdziemy przedstawicieli freestyle football już w każdym kraju na świecie. Najwięcej osób trenujących triki piłkarskie jest w Meksyku. Polska, jeżeli chodzi o liczbę utytułowanych graczy, stoi wysoko. Mamy bodajże pięciu zawodników, którzy mają na swoich kontach tytuły mistrzów Europy albo świata.
To dość nietypowe, a zarazem ciekawe, że dominują w tej dyscyplinie Skandynawowie. Co z zawodnikami z takich krajów jak Brazylia, Portugalia, czy Hiszpania, w których uważa się za dobrze wyszkolonych technicznie? Odsetek zainteresowania jest mniejszy, a przoduje piłka nożna w wydaniu meczowym?
Paweł Skóra: Tutaj piłka nożna jest uważana za religię i również jest wielu football freestyler’ów prezentujących wysoki poziom. Warto wspomnieć o Ricardo Fabiano Chahini de Araujo z Brazylii, znanego jako Ricardinho. Jest jednym z niewielu, który może rywalizować z braćmi Fagerli. To właśnie on sprawił niespodziankę, pokonując Erlenda w finałowym pojedynku Red Bull Street Style.
Na swoim koncie posiadasz sporą listę osiągnięć i tytułów, w tym tych najwyższych. Który z nich według Ciebie smakował najlepiej, a który był najtrudniejszy do zdobycia?
Paweł Skóra: Mój pierwszy znaczący sukces, to zdobycie tytułu Mistrza Polski w 2008 roku w konkurencji Routine. Zaś największym osiągnięciem w startach na zawodach jest wygrana w Mistrzostwach Świata w 2011 w konkurencji Sick three. To było spełnienie niezwykłego marzenia, także i radość była ogromna. Nigdy nie udało mi się zdobyć Mistrza Świata w najbardziej prestiżowej konkurencji, Battle. Najwyżej sklasyfikowany byłem na 2. miejscu, a finałowy pojedynek przegrałem wówczas z innym Polakiem – Szymonem Skalskim.
Na turnieju Red Bull Freestyle Football World Cup 2015 w Pekinie, także zająłeś 2. miejsce. Mógłbyś opowiedzieć coś o tym wydarzeniu? Dzięki głównemu sponsorowi otoczka wokół niego jest bardzo duża. Czy trudno jest się na nie dostać? Pod jakim względem jest atrakcyjna: poziom, nagrody?
Paweł Skóra: Ten turniej organizował chiński oddział firmy Red Bull. Brało w niej udział szesnastu zawodników z całego świata. Miałem to szczęście znaleźć się w tym gronie, dzięki zaproszeniu organizatorów. Impreza została bardzo dobrze nagłośniona medialnie w Chinach i transmitowana na żywo w lokalnej telewizji. O kalibrze tego eventu świadczy fakt, że scena, na której występowaliśmy, była umiejscowiona przy Wielkim Murze Chinskim. Był to jeden z nielicznych turniejów, gdzie każdy uczestnik otrzymał nagrodę. W tym przypadku były to nagrody pieniężne.
A największa i najlepiej zorganizowana impreza, na której miałeś przyjemność występować to…?
Paweł Skóra: Były to Mistrzostwa Europy w piłce nożnej UEFA Euro 2012, które odbywały się na terenie Polski i Ukrainy. Występowałem w czasie przerw dwóch meczów grupowych na stadionie we Wrocławiu. Wtedy mój pokaz oklaskiwało ponad 40 tysięcy ludzi. Natomiast z imprez, które najbardziej utkwiły mi w pamięci, były wydarzenia niezwiązane z piłką, czy też w ogóle ze sportem, jak występy w teatrze, na targach rolniczych czy otwarciu stacji benzynowej. (śmiech)
Jak wygląda świat i środowisko freestyle’u w Polsce? Czy istnieje jakaś liga bądź federacje, w których można odnotować awanse lub spadki? Gdybyś mógł poprzeć liczbami, ile takich lig jest i ilu zawodników w nich występuje?
Paweł Skóra: Myślę, że w Polsce mamy między 200 a 300 zawodników rozsianych po całym kraju. Mamy federację, która robi dla nas turnieje, ale nie mamy ligi. Sam zajmuję się koordynacją wydarzeń. W tym roku będę współorganizował Miedzynarodowy Puchar Polski we Freestyle Football, który odbędzie się w listopadzie 2022 roku w miejscowości Baborów.
Jak często można spotkać takie wydarzenia i jak wygląda proces organizacji i koordynacji? Zapewne dużym utrudnieniem jest znalezienie odpowiedniego miejsca z zapleczem, grona uczestników, czy sponsorów i partnerów.
Paweł Skóra: Na przestrzeni lat zorganizowanych było naprawdę wiele turniejów freestyle football. Odbywają się przeważnie na halach sportowo-widowiskowych lub w galeriach handlowych. Głównie organizacją zajmują się sami zawodnicy przy wsparciu swoich znajomych. W ubiegłym roku jeden z moich kolegów, który objął stanowisko burmistrza, zadzwonił do mnie z propozycją przygotowania takiego eventu. Przystałem na nią i sam byłem koordynatorem. Spodobało mu się i chciałby przeprowadzić kolejne turnieje cyklicznie. Planujemy zrobić taką imprezę każdego roku w ciągu najbliższych trzech lat. Największe utrudnienie? W tym przypadku jest to pozyskanie sponsorów, dlatego głównie dzięki znajomościom oraz ludziom, którzy chcą wesprzeć nasze działania, mamy możliwość ich organizacji.
Znajomość tej dyscypliny jest chyba niewielka i traktowana w sposób niszowy, ale starasz się nieco przybliżać ją ludziom. Z tego, co można zaobserwować na Twoich mediach społecznościowych, przygotowujesz warsztaty i treningi. Powiedz coś więcej, jak wygląda ten proces i czy podejmujesz inne, dodatkowe działania?
Paweł Skóra: Od czasu do czasu spotykam się z młodymi piłkarzami i przeprowadzam z nimi treningi trików. Staram się ich nauczyć zarówno sztuczek typowo z freestyle football oraz takich zwodów, które mogą zostać wykorzystane w trakcie meczu. Przygotowując się do treningu, oglądam mecze albo kompilacje wideo z udziałem najlepszych piłkarzy świata. Wychwytuje interesujące mnie zagrania, a następnie wprowadzam je do ćwiczeń podczas zajęć.
Jak wygląda trening freestyler’a? Ile czasu trzeba poświęcić, by zmierzało to we właściwą stronę?
Paweł Skóra: Mój trening trwa obecnie od sześćdziesięciu do dziewięćdziesięciu minut. Ćwiczę trzy razy w tygodniu, a do tego dochodzą jeszcze wyjazdy na występy. Natomiast wracając do moich początków i pierwszych kroków z tą dyscypliną, trenowałem po 2-3 godziny nawet do dziesięciu dni z rzędu, po których robiłem sobie dzień lub dwa przerwy.
Interesujące jest, że jesteś autorem dwóch książek: “Triki piłkarskie. Trening, technika, mistrzostwo.” oraz “Triki gwiazd footballu.”. Jak trudnym elementem jest przełożeni umiejętności stricte technicznych na papier, by w obrazowy sposób wyjaśnić, chociażby podstawy?
Paweł Skóra: Faktycznie, wytłumaczenie triku za pomocą opisu słownego nie należy do najłatwiejszych rzeczy, dlatego w obu książkach poza opisem pojawiły się także zdjęcia oraz została stworzona aplikacja, w której po zeskanowaniu danego zagrania można zobaczyć nagrany przeze mnie filmik, na którym krok po kroku tłumaczę kolejne etapy nauczenia się go.
Cofając się kilka ładnych lat, wystąpiłeś w programie “Mam Talent”. Na jakim etapie kariery freestylowej wówczas byłeś? Jakie były Twoje założenia i cele idąc do talent show?
Paweł Skóra: Moim głównym celem było dostać się do programu na żywo, gdzie mógłbym dać pokaz moich umiejętności. Udało mi się to połowiczne, ponieważ wystąpiłem we Flash Mobie, czyli filmiku zapowiadającym VII edycję programu. Dla mnie była to super przygoda i ciekawe doświadczenie. Poznałem kilku artystów, którzy podobnie jak ja żyją swoją pasją i nawet mam z nimi kontakt do dzisiaj.
Zatem jakie są Twoje plany na przyszłość? Chciałbyś założyć np. własną szkółkę i w ten sposób szkolić i zachęcić młodzież do freestyl’u?
Paweł Skóra: Moim głównym celem jest popularyzacja freestyle football przez występy oraz przygotowywane treningi. Liczę, że wkrótce dzięki temu, zasięgi i znajomość tego sportu będą zdecydowanie większe.
__________
fot. archiwum prywatne Pawła Skóry