Psychologia

Każdy sportowiec na najwyższym poziomie korzysta z treningu mentalnego

25 listopada 2021
2 min czas czytania

Czym tak właściwie jest trening mentalny, z którego coraz częściej korzystają profesjonalni piłkarze? Jak rozpoznać, że przyczyną słabszej postawy na boisku są problemy mentalne? Czy każdy potrzebuje treningu mentalnego? Czy trening mentalny a praca z psychologiem sportowym to jest to samo? Rozmawiamy z Konradem Czapeczką, trenerem mentalnym współpracującym ze Stalą Rzeszów.

Dużo się słyszy o treningu mentalnym, że profesjonalni zawodnicy lub tacy, którzy do tego grona aspirują, korzystają z takich zajęć. Wyjaśnij nam, czym tak właściwie jest trening mentalny?

To jest dobre pytanie, dlatego, że mimo tego, że rośnie świadomość w obszarze psychologicznym w sporcie to jeszcze są mylone pewne role.

Trening mentalny to proces, którego celem jest opanowanie umiejętności mentalnych, które mają pomóc zawodnikowi w osiągnięciu sukcesów sportowego, jak i osobistego dobrostanu.

Zasadniczo trening mentalny jest ukierunkowany na rozwój umiejętności, a nie na rozwiązywanie osobistych problemów, przy czym zdarza się też tak, że piłkarz przychodzi do nas po to, żeby pracować nad rozwojem umiejętności mentalnych, ale w trakcie spotkania okazuje się, że problemy osobiste, które go uwierają, mają wpływ na jego dyspozycję na boisku. Jeżeli osoba, która pracuje z tym zawodnikiem ma kwalifikacje do tego, żeby pomóc zawodnikowi i uporać się z poza sportowymi kłopotami to jak najbardziej ta współpraca może przyjąć taki kierunek. Wychodząc już poza trening mentalny, treningiem mentalnym na pewno nie jest praca kliniczna z psychoterapeutą czy psychiatrą.

Czy można zamiennie używać ról trener mentalny i psycholog sportowy? Czy trening mentalny i praca z psychologiem sportowym to jest to samo? Czy są to różne pojęcia? Mam wrażenie, że używa się ich naprzemiennie, a nawet częściej trening mentalny niż praca z psychologiem sportowym.

Zaryzykowałbym stwierdzenie, że każdy psycholog sportowy jest trenerem mentalnym, ponieważ w swoim arsenale oddziaływań i wiedzy powinien mieć obszary i techniki związane z treningiem mentalnym. Natomiast nie każdy trener mentalny jest psychologiem sportu. Żeby nazywać się psychologiem sportu należy ukończyć studia magisterskie z psychologii i przynajmniej specjalność, a najlepiej specjalizację psychologia sportu. Jeśli chodzi o samą dziedzinę to psychologia sportowa ma szerszy zakres niż trening mentalny. Trening mentalny to składowa psychologii sportu. Aby to zobrazować przedstawię to na przykładzie: psychologia to wszechświat, psychologia sportu to planeta Ziemia, a trening mentalny to kontynent na Ziemi. Zauważam, że częściej stosuje się nazewnictwo trening mentalny, gdyż jest to bliższe sportowcom, bo oni całe życie są w treningu. Nazywanie tego procesu treningiem oddaje ideę treningu mentalnego, bo to nie jest pojedyncza rozmowa ze specjalistą, a proces powtarzania określonych zachowań, sposobów myślenia, technik i korzystania z narzędzi, po to, żeby wypracować określone umiejętności, które przełożą się na wynik. Mamy tu do czynienia z analogią do treningu motorycznego, taktycznego czy technicznego. Drugim powodem dlaczego częściej mówi się o treningu mentalnym, a nie o pracy z psychologiem, może wynikać jeszcze z tego, że mimo wszystko psycholog czy psychologia mogą się ludziom kojarzyć z psychologią kliniczną, czyli zaburzeniami, psychoterapią, psychiatrią, które treningiem mentalnym nie są.

Kto potrzebuje treningu mentalnego? Czy każdy piłkarz aspirujący do tego, żeby być profesjonalistą, musi lub powinien z tego skorzystać?

Zaryzykowałbym stwierdzenie, że większość sportowców robi trening mentalny. Niekoniecznie będąc tego pełni świadomi, ale intuicyjnie, czyli doszli do pewnych technik, sposób, rutyn, które im pomagają ogarnąć swoją głowę podczas startów, meczów itd. Natomiast jest też część sportowców, która robi to w pełni świadomie korzystając ze wsparcia trenerów mentalnych czy psychologów sportowych. Każdy sportowiec na najwyższym poziomie świadomie lub nieświadomie korzysta z treningu mentalnego. Jeżeli chodzi o intencjonalne skorzystanie z treningu mentalnego to posłużę się słowami Pawła Habrata, psychologa sportowego Lechii Gdańsk: “Piłka nożna istniała kiedyś bez psychologów sportowych, trenerów mentalnych. Natomiast sport nigdy nie istniał bez psychologii”. Dochodzimy do momentu, gdzie sportowiec potrafi sobie dobrze radzić z presją, koncentracją uwagi, motywacją, pewnością siebie, zarządzaniem emocjami, pracą z nastawieniem, komunikacją, współpracą w zespole itd. lub czuje, że mógłby to robić lepiej, ale nie wie jak. W takiej sytuacji warto skorzystać z pomocy kogoś z zewnątrz, kto pokaże, w jaki sposób i co możesz zrobić, żeby te umiejętności mentalne rozwijać, a tym samym lepiej sobie radzić w sytuacjach treningowych i startowych.

Nie każdy musi korzystać z treningu mentalnego, ale jest gro sportowców, którzy mogą na tym skorzystać.

Jak rozpoznać potrzebę treningu mentalnego? Jak wiemy słabsza dyspozycja na boisku może wynikać z wielu aspektów i nie każdy może mieć tę świadomość, że problemem jest sfera mentalna.

Mam dwie grupy podopiecznych, którzy się do mnie zwracają. Jedna, która jest nieco węższa to są piłkarze, których motywacją do tego, żeby rozpocząć proces treningów mentalnych nie był żaden problem. Oni po prostu chcieli rozwijać się również w tym obszarze, tak, jak dbają o inne aspekty treningów indywidualnych, tak samo chcieli w sposób metodyczny i świadomy popracować nad sferą mentalną. Druga grupa, czyli ci, którzy czują, że coś nie gra i zauważają, że mają jakiś problem w meczach lub treningach. Jak rozpoznać, że ten problem może wynikać z mentalu? Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. Natomiast, jeżeli ty drogi piłkarzu dbasz o fundamenty, czyli fizjologię – odpowiednio wysypiasz się, nawadniasz i jesz, a nadal widzisz te problemy na murawie. Jeżeli ty na treningach czy meczach z punktu widzenia technicznego i motorycznego potrafisz wykonywać pewne rzeczy, a w innych meczach tego nie potrafisz, a dbasz przy tym o fizjologię to jest to sygnał, że problem tkwi w głowie, a nie w przygotowaniu techniczno-taktycznym czy motorycznym. W takim przypadku warto poszperać, poszukać informacji na ten temat. Drugim sygnałem, który może informować o tym, że problem jest natury mentalnej to pojawiające się nieprzyjemne emocje lub stres, które powodują, że zawodnik łatwo się rozprasza, nie radzi sobie z emocjami, a jego pewność siebie jest rozchwiana i brakuje mu chęci do tego, żeby być w pełni zaangażowanym w treningu lub w meczu. Przypominam, że podstawą jest fizjologia, czyli zadbanie o sen, nawodnienie i odżywianie. Jeżeli te symptomy się pojawiają mimo dbania o fizjologię to jest to sygnał, że warto poszukać źródło problemu, a następnie rozwiązania.

Praca i efekty – ile czasu należy poświęcić problemowi sfery mentalnej, żeby osiągnąć oczekiwany efekt? Co w momencie, kiedy praca nie przynosi efektów?

Trening mentalny jest procesem tak samo jak trening fizyczny czy techniczny, żeby opanować jakieś umiejętności i wypracować pewne nawyki potrzebny jest czas. Badania mówią, że średni czas na zbudowanie nawyku to 66 dni. Nastawiałbym się na pracę kilkutygodniową lub kilkumiesięczną, a nie kilkudniową. Natomiast zdarza się tak, że przy współpracy ze specjalistą efekt związany ze zmianą perspektywy patrzenia na daną sytuację, a tym samym zdjęcia pewnego ciężaru emocjonalnego z zawodnika, może przyjść z godziny na godzinę. Zawodnik się wygada, my pomożemy mu spojrzeć na daną sytuację w inny sposób i efekt może być natychmiastowy. Aczkolwiek nie ma co się oszukiwać, że jest to związane z opanowaniem umiejętności, bo tak nie będzie.

Umiejętności buduje się tygodniami, miesiącami, latami.

Jak wygląda taka praca nad danym problemem? Czy możemy to zobrazować na danym przykładzie – brak pewności siebie podczas spotkań? Co powinien robić taki chłopak, żeby budować tą pewność siebie poprzez trening mentalny? Jakie są przykładowe techniki i ćwiczenia, które mogą pomóc takiemu zawodnikowi?

Ten narzędziownik jest mocno rozbudowany. Klasycznymi technikami treningu mentalnego są te związane z kontrolą dialogu wewnętrznego, technikami relaksacyjnymi, wyobrażeniowymi, wyznaczaniem celów. Odnosząc się do casu, który został przedstawiony, czyli zawodnik, który ma niską pewność siebie podczas spotkań to pewnie was rozczaruję, ale muszę powiedzieć po psychologicznemu (śmiech), że to zależy. Pierwszym krokiem jest samoświadomość, czyli musimy odkryć, co jest powodem niskiej pewności siebie, jakie jest źródło tego problemu, a tych może być wiele. Gdy odkryjemy źródło problemu to musimy ustalić strategię, jak tę pewność siebie podnieść. Czy jest to związane z zarządzaniem swoimi emocjami i to sprawia, że ta pewność siebie kuleje? Należy dowiedzieć się i zaakceptować to, czym są i jak sobie radzić z pojawiającymi się emocjami. Do tego dochodzi nauka kontroli pobudzenia – podwyższania lub obniżania, dzięki technikom oddechowym. Czy powodem niskiej pewnością siebie może być postrzeganie swoich umiejętności piłkarskich jako słabe? Pewność siebie, co do zasady jest sytuacyjna, czyli raz mogę się czuć pewny siebie, a za kilka godzin w innym miejscu mogę czuć się kompletnie niepewny siebie. Od czego to zależy? W głównej mierze od mojego przekonania, czy ja i moje umiejętności, doświadczenie są wystarczające do poradzenia sobie z wyzwaniem przed którym stoję, czyli w przypadku piłkarza chodzi o mecz. Trudno mi sobie wyobrazić sytuację, kiedy zawodnik jest niepewny siebie, gdy mierzy się z chłopakami dużo młodszymi od siebie albo z drużyną, która na co dzień występuje trzy ligi niżej. Przekonanie, że sobie poradzi w takim meczu jest pewnie większe. Chyba, że źródłem niskiej pewności siebie jest to, że zawodnik boi się oceny trenera lub rodziców. Najpierw musimy określić źródło problemu, żeby móc przejść do dalszych działań i planu pracy. Pewność siebie w piłce nożnej zawsze będzie zbudowana przede wszystkim w oparciu o moje przygotowanie motoryczne, wyszkolenie techniczne, przygotowanie taktyczne, a na samym szczycie tej piramidy są umiejętności mentalne. Inaczej mówiąc, łatwiej jest być pewnym siebie, kiedy czuję się dobrze przygotowany w tych czterech obszarach. Jednak, gdy czuję się przygotowany w tych czterech obszarach, a nadal jestem niepewny siebie to jest to zagwozdka i warto poszperać głębiej, bo może być to związane z niskim poczuciem własnej wartości, czyli obszarem dużo szerszym.

FC.APP Team
O AUTORZE

Ekipa pasjonatów sportów, w szczególności piłki. Teksty pisze w zasadzie cały zespół, czasem również przy współpracy zewnętrznych redakcji związanych ze środowiskiem piłkarskim.

Udostępnij