Turnieje

Jak wyglądają realia turniejów dla dziewcząt w Polsce?

10 stycznia 2022
2 min czas czytania

Dożyliśmy czasów, w których turnieje dziewczęce są na porządku dziennym i co więcej, ma kto w nich grać. Jakie są największe takie zawody w Polsce? Czy młode adeptki piłki nożnej wyjeżdżają również na zagraniczne turnieje?

Różnice między piłką chłopięcą a dziewczęcą są ogromne. Dlaczego? Przede wszystkim, zdecydowanie więcej chłopców niż dziewcząt biega po boiskach, natomiast nie można przejść obojętnie wobec faktu, że sukcesy Ewy Pajor czy Pauliny Dudek sprawiły, że dziewczynki coraz częściej chcą być jak one.

Z racji tego, że więcej chłopców niż dziewcząt gra w piłkę, jest też wyraźnie więcej szkółek piłkarskich dla adeptów, a nie adeptek piłki nożnej. Oczywiście zdarzają się ośrodki, nawet jest ich całkiem sporo, które prowadzą obie sekcje, ale wówczas i tak jest zdecydowanie więcej grup chłopięcych. Podobnie wygląda to w akademiach największych klubów piłkarskich w Polsce, które stosunkowo niedawno otworzyły się na sekcje dziewczęce, co musiały zrobić, jeżeli chciały otrzymać… złotą odznakę w Programie Certyfikacji Szkółek.

Idąc dalej, zorganizowanie turnieju dla chłopców z np. 16 zespołami, na którym byłby dość wyrównany poziom, właściwie niezależenie od regionu kraju, nie jest wielkim wyzwaniem. Ale, żeby zrobić taki sam turniej dla dziewcząt, trzeba byłoby się trochę nagimnastykować. Dlatego też, jeżeli chodzi o turnieje dziewczęce, przeważają te z zaledwie kilkoma uczestnikami. Jednym z nielicznych wyjątków jest Trzuskawica Cup, który zostanie rozegrany w lipcu w Nowinach. W zawodach weźmie udział aż 36 drużyn, które przyjadą do podkieleckiej miejscowości z: Łodzi, Katowic, Białegostoku, Wrocławia, Rzeszowa czy Warszawy. Do Polski zawitają też trzy drużyny z zagranicy.

To jest kolejna kwestia. Ani zagraniczne zespoły nie przyjeżdżają do nas, ani my nie jeździmy do nich. Bardzo rzadko zdarza się, żeby dziewczyny miały okazję pojechać na zawody do Niemiec czy Włoch, co w przypadku szkółek oraz akademii chłopięcych, jest absolutnie normalne. Nie trzeba grać w Legii, Lechu czy Zagłębiu, żeby kilka razy w roku zmierzyć się z zagranicznymi ekipami. Nie mówiąc już o tym, że nad Wisłą gościliśmy prawie wszystkie największe europejskie marki.

Dziewczyny pierwszą okazję do zmierzenia się z zagranicznym rywalem mają czasami dopiero w… młodzieżowych reprezentacjach kraju.

Skoro nie ma turniejów, to dziewczętom pozostają rozgrywki ligowe. Tutaj pojawia się kolejny problem, bo np. na Mazowszu jest tylko jedna liga młodziczek, a to oznacza, że mniejsze ośrodki muszą mierzyć się z… MUKS-em Praga Warszawa czy Ząbkovią Ząbki, z którymi w bezpośredniej rywalizacji nie mają żadnych szans.

Uważam, że jest to bezsensowna forma, aczkolwiek akurat w ligach dziewcząt ciężko znaleźć lepsze rozwiązanie, ponieważ jest tylko jedna liga, zupełnie inaczej niż w piłce chłopięcej, gdzie jest sporo grup i można dobierać drużyny do danych grup poziomami, żeby wyniki nie były aż tak wysokie. Myślę, że takie spotkania nie mają większej wartości szkoleniowej, ale w takich meczach można też np. doskonalić pewne elementy, w których nie do końca chodzi o wynik, natomiast to nie do końca działa na dłuższą metę, bo jak się cały czas przegrywa po 0:10, to nie jest to budujące. Jestem zdania, że takie mecze niewiele uczą, jednakże z własnego doświadczenia wiem, że… za bardzo nie mamy innego wyboru – mówiła nam niedawno Mariola Rębowska, która prowadzi młodziczki UKS-u Olimp Loczki Wyszków.

Nieporównywalnie największym turniejem dla dziewcząt jest Turniej „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” – tutaj zasady dla adeptów, jak i adeptek futbolu są identyczne. W każdej edycji tych zawodów startują dziesiątki żeńskich zespołów, spośród których cztery mają okazję zagrać na Stadionie Narodowym, a zwyciężczynie dodatkowo spotykają się z reprezentantami Polski.

Jakie widzimy rozwiązania, żeby realia turniejów dziewczęcych uległy poprawie? Coraz więcej dziewczynek musiałoby chcieć grać w piłkę, co sprawiłoby, że zwiększyłby się na popyt na szkółki piłkarskie oraz sekcje dziewcząt, a to w konsekwencji oznaczałoby więcej zespołów na turniejach i bardziej wyrównany poziom. Czego do tego potrzeba? Dobrej promocji, a także… pieniędzy.

Jeżeli organizujesz turniej piłkarski, skontaktuj się z nami. Chętnie. pojawimy się na nim i obsłużymy go przy pomocy aplikacji FCapp!

Fot. pixabay

FC.APP Team
O AUTORZE

Ekipa pasjonatów sportów, w szczególności piłki. Teksty pisze w zasadzie cały zespół, czasem również przy współpracy zewnętrznych redakcji związanych ze środowiskiem piłkarskim.

Udostępnij