Czy cukrzyca przeszkadza w uprawianiu sportu? Oczywiście, że nie. Co więcej, nawet na profesjonalnym poziomie znajdziemy takich zawodników, którzy są chorzy – jak choćby Nacho Fernandez z Realu Madryt. Dlaczego więc istnieją turnieje dedykowane tylko dzieciom chorym na cukrzycę? Czym te zawody różnią się od tradycyjnych?
Cukrzyca to choroba, która wielu osobom kojarzy się z osobami otyłymi, które z uwagi na swój niezdrowy tryb życia doprowadziły swoje ciało do takiego stanu. I oczywiście jest to całkowicie błędne myślenie, co warto zaznaczyć już na samym wstępie. – Wyróżniamy dwa typy cukrzycy. Cukrzyca typu drugiego jest bardziej “popularna”, kojarzy nam się z osobami otyłymi, niezdrowym trybem życia i złymi nawykami. Najczęściej występuje u osób dorosłych. Z kolei dzieci, które chorują na cukrzycę typu pierwszego, są najczęściej szczupłe i nie mają złych nawyków żywieniowych, a choroba rozwinęła się samoistnie bez niczyjej winy, bo jest ona autoimmunologiczna – tłumaczy lek. Marta Sumińska w rozmowie z portalem Weszło Junior.
Czy cukrzyca przeszkadza w uprawianiu sportu? Czy wręcz jest on wskazany? – Warto zaznaczyć, że wysiłek fizyczny jest korzystny dla dzieci z cukrzycą, ponieważ uwrażliwia organizm na działanie insuliny. Insulina to jedyny lek, który pozwala im żyć, a możemy ją podawać tylko zastrzykiem. Jeżeli dzieci uprawiają sport, który uwrażliwia na insulinę, to czasem może zdarzyć się tak, że będą potrzebowali jej mniej lub w ogóle nie będą musieli jej podawać przed posiłkiem. To jest dla nich spora korzyść. Wysiłek fizyczny poprawia cukry, czyli glikemię, którą muszą monitorować. Im bardziej mają prawidłowe cukry i zbliżone do osób zdrowych, tym lepszy jest ich stan zdrowia i mniejsze ryzyko rozwoju przewlekłych powikłań w przyszłości – wyjaśnia.
Dzieci chore na cukrzycę typu pierwszego mogą chodzić na treningi piłki nożnej do tych samych szkółek, co rówieśnicy.
One niczym się od nich nie różnią, oprócz tego, że muszą kontrolować cukier – mierzyć go przed i po meczu, a w razie gdyby był on za niski lub za wysoki, dbają o to, żeby go zbić lub podwyższyć. Aczkolwiek odbywają się również turnieje tylko dla dzieci chorych na cukrzycę. Dwa razy w roku rozgrywane są Mistrzostwa Polski Dzieci z Cukrzycą. Dodatkowo, w 2018 roku powstała taka inicjatywa jak “Słodka Polska”, czyli reprezentacja Polski dla dzieci chorych na cukrzycę typu pierwszego. Jaka idea stoi za tym projektem? – Z punktu widzenia zawodników, którzy są chorzy na cukrzycę, chcemy im dać dumę z tego, kim i jacy są, mimo poważnej choroby. Nie można jej lekceważyć, bo ona towarzyszy każdemu diabetykowi 24 godziny na dobę i siedem dni w tygodniu. Cukrzyca nie zasypia. Oni mimo tego dają radę i grają na fajnym poziomie. A naszym celem jest informowanie całej Polski, że dzieci mogą uprawiać sport i jest to dla nich zdrowe – zaznacza Mikołaj Illukowicz inicjator projektu “Słodka Polska”.
Jak wygląda sama organizacja takiego turnieju jak, chociażby Mistrzostwa Polski Dzieci z Cukrzycą? – Jeśli chodzi o kwestie organizacyjne to w dużej mierze to niczym większym się nie różni od tych tradycyjnych turniejów. Zasadnicza różnica jest taka, że trzeba dzieciom zapewnić specjalistyczną opiekę medyczną podczas zawodów. Mamy swoich diabetologów z zaprzyjaźnionej kliniki, którzy nam pomagają, są z nami przez całe turnieje, służą radą i pomocną dłonią. Aczkolwiek drużyny, które uczestniczą w takich turniejach zazwyczaj przyjeżdżają z pielęgniarką diabetologiczną lub lekarzem diabetologiem. To jedyna istotna rzecz, która nas różni od innych turniejów – tłumaczy Illukowicz, który ma na swoim koncie wiele zorganizowanych takich turniejów.
W przypadku zawodów dedykowanych dla dzieci chorych na cukrzycę pojawiają się rytuały przedmeczowe, czyli w tym wypadku mierzenie poziomu cukrów. – To jest nasza codzienność turniejowa. Przed meczem zawsze pada pytanie: “Mierzyliście już cukry?”. Dopiero po zmierzeniu poziomu cukrów przez wszystkich zawodników, możemy przystąpić do meczu. Jeśli ktoś ma za wysoki lub za niski cukier to podajemy insulinę lub docukrzamy organizm dziecka, odczekujemy chwilę i wtedy może grać. Mecz zaczyna się w momencie, gdy trenerzy obu ekip dadzą znać sędziemu, że ich zespoły są gotowe do rywalizacji – wyjaśnia.
Organizator turnieju często dba o to, żeby każda drużyna mogła pobrać wodę. Czy na turniejach dla cukrzyków organizator szykuje dla odmiany słodkie napoje, słodziki, czyli produkty, które są niezbędne, gdy diabetyk ma za niski cukier? – My zazwyczaj mamy uszykowane cukierki pudrowe. Dlatego, że dokładnie wiemy, o ile jednostek podnoszą poziom cukru w organizmie. Aczkolwiek na turniejach pojawia się również glukoza w płynie, cukierki krówki. Organizator zawsze szykuje określoną pulę takich produktów. Wystarczy tylko podejść do stolika, poprosić i drużyna otrzyma tzw. dosładzacze – zaznacza Illukowicz. Rodzice jak i sami zawodnicy zapewne o takich rzeczach pamiętają, ale wiemy, jak to jest z dziećmi, zdarzy im się zapomnieć wziąć urządzenia do pomiaru poziomu cukrów lub samej insuliny. Co wtedy? O tym też pamięta organizator? – Nasi lekarze na zawody zawsze przyjeżdżają “uzbrojeni” i są w stanie pomóc. Zdarzają się takie sytuacje na turniejach, że komuś zabraknie insuliny lub ktoś zapomniał jej wziąć z domu. Bywa też tak, że komuś odpadnie wkucie od pompy insulinowej i przy sobie nie ma zapasowej. Nasi lekarze są przygotowani na takie ewentualności i zawsze pomogą – podkreśla.
Czy jest coś charakterystycznego dla tych turniejów, co niekoniecznie występuje na wszystkich innych? – W trakcie turnieju zawsze panuje jedna żelazna zasada: jeżeli jedna z drużyn będzie grać w osłabieniu, z uwagi na kontuzje i zawodników, którzy muszą uzupełnić cukry to w zespole przeciwnym jeden z chłopaków udaje się na ławkę rezerwowych i gramy w równych składach, jeżeli chodzi o ich liczebność. Nie ma na naszych turniejach, gry w przewadze. Jesteśmy wyczuleni na to, żeby ta zasada fair play zawsze funkcjonowała – zaznacza Illukowicz.
Jak można zauważyć, że zawodnik ma za niski cukier i powinien zejść z boiska? – W 99% przypadków sami zawodnicy to komunikują. Oni to czują, bo jest to stan nieprzyjemny. Gdy ma się za niski cukier to człowiek czuje się mocno osłabiony. Trudno przeoczyć ten stan. Dzieci, które grają w piłkę, wiedzą, że tak się dzieje i od razu to zgłaszają. Z boku boiska mają mierzony cukier i nie mogą wejść na boisko dopóki się nie dosłodzą – wyjaśnia. Warto też podkreślić rolę rodziców na takich turniejach. – Zazwyczaj na turniejach piłkarskich jest tak, że rodzice są z boku, jak najdalej od boiska, żeby nie przeszkadzali. U nas wygląda to zupełnie inaczej, bo rodzic, jeśli jest na turnieju to on zawsze jest pierwszym opiekunem i czuwa nad zdrowiem dziecka i może być w pobliżu boiska. Rodzice znają organizmy swoich dzieci najlepiej i zawczasu są w stanie interweniować – zmierzyć cukier, uzupełnić go czy też zbić – podkreśla Mikołaj Illukowicz.
Turnieje dla cukrzyków są takie same, jak każde inne? Są na pewno wyjątkowe i dla postronnego obserwatora inne, jeśli chodzi o samą otoczkę, bo już sam mecz niczym się nie różni od tych tradycyjnych. Aktywność fizyczna jest bardzo ważna dla diabetyków, ale to zdrowie jest najważniejsze i na nie trzeba czasem chuchać i dmuchać na zimne, żeby nie doszło do tragedii.
Cukrzyca to choroba, której nie wolno lekceważyć, ale można z nią żyć, uprawiać sporty i przede wszystkim cieszyć się życiem.